• facebook
 

O naszym „Warsztacie”

W okresie pogłębiającego się zniechęcenia i apatii stanem „wojenno- powojennym”, przez większą część lat 80-tych na kulturalnej mapie stolicy jaśniał kabaret „Warsztat”. Powołany z inicjatywy działaczy warszawskiego oddziału ZAKR-u – Jana Majdrowicza, Lucjana Radzikowskiego, Jana Siwka i Marcina Wolskiego, działał on w kawiarni hotelu MDM, aż do jej likwidacji, niezmiennie dostarczając swoim bywalcom porcji rozrywki i refleksji. Jak „Egida” w latach 70-tych, tak w następnej dekadzie on, stanowił jedną z niewielu wysepek na morzu kłamstwa. Był miejscem, gdzie rodziły się nowe programy, gdzie wyklęci przez władze renomowani autorzy mogli przetrwać, a młodzi debiutować.

 

Dla mojego Kabaretu „Sześćdziesiątka”, działającego w latach 74-81 jako radiowy magazyn, a później wyłącznie na estradzie, ZAKR okazał się azylem. Po zdjęciu przez cenzurę (przy artyleryjskim wsparciu donosów „Trybuny Ludu”), po pozbawieniu prawa występów mnie i Andrzeja Zaorskiego (a przy okazji kolegów z innych formacji: Rosiewicza i Smolenia) praktycznie mogliśmy grać tylko w „Warsztacie”. Prezes Majdrowicz brał to na siebie, w tym także Główny Urząd Kontroli i Wydział Kultury… A jak kelnerki przyniosły wiadomość, że przy służbowych stolikach nie ma nikogo z tych instytucji, graliśmy teksty bez cenzury.

 

Zespół „Sześćdziesiątki” (wspomnę tu ważniejszych członków zmieniającej się obsady: Agnieszka Kotulanka, Sławomira Łozińska, Jola Piwońska, Grażyna Strachota, Ewa Wiśniewska, Tadeusz Chudecki, Andrzej Fedorowicz, Krzysztof Kowalewski, Jerzy Kryszak, Marian Opania, Tadeusz Sikora, Andrzej Zaorski, plus muzycy Maciej W. Domagała i Jerzy Woy, właśnie tu dal swą ostatnią cenzurowaną premierę „Gry w Grę” w choreografii Janusza Józefowicza. Tu Kryszak wymyślił „kurcie” i „przeskoczył rampę”, dorzucając do patentu aktora dramatycznego szlify „zwierzęcia estradowego”.

 

Jednocześnie obowiązkowa „część promocyjna” dla młodszych kolegów dawała szansę debiutu w konfrontacji z oldboyami kabaretu.

 

W „Warsztacie” stawiał pierwsze kroki Marek Majewski, osobno z własnym tekstem – Wiesław Tupaczewski, z gitarą – Ryszard Makowski, a w „Różowych świnkach” Wiesław Tomanek (dziś razem tworzą Kabaret OTTO), tu pojawił się pan Krzysztof JAPA wówczas Jańczak oraz Jarosław Gugała (wtedy Zespół Reprezentacyjny), obecnie reprezentacyjny spiker TYP, tu wylansowano łódzką „Kapotę”, śpiewającego dziennikarza Jana Zabieglika, tu wreszcie Wojciech Młynarski promował Edytę Geppert.

 

Paradoksalnie „Warsztat” zabiły zdobycze nowych czasów – wolność słowa i wolny rynek. Twórcom przestał być potrzebny związkowy parasol, a występowanie w małej salce stało się niekonkurencyjne dla hal i stadionów, bardziej opłacał się salon gier niż nasza „Gra w Grę”.

 

A jednak z rozrzewnieniem myślę o tamtym ciasnym korytarzyku służącym za garderobę, wypełnionym dyskusjami artystycznymi i politycznymi, przez który przeciskały się kelnerki z wuzetkami i lodami. No cóż, tam właśnie nie przechodząc nad niczym do porządku dziennego, wszyscy razem przechodziliśmy do historii.